niedziela, 14 sierpnia 2011

Piracka Opowiesc

31 lipca, w wigilie ladowania I dywizji pancernej gen. Maczka pod Caen, kapitan Alex Jack Sparrow wyruszyl z Tawerny Uciech i Zabaw by znow poczuc wiatr we wlosach i rum w gardle, by znow szalec i szabrowac, czyli zajac sie powszechnie znanym piractwem.

A wiec pora zaczac przygode! hihihi przygooooda!

Kazdy wie, ze nawet najlepszy kapitan potrzebuje bosmana. Chwycil wiec mape i zimne piwko i ruszyl w kierunku Suchego Doku. Krazyly bowiem plotki, ze wlasnie tam znajdzie owego przedstawiciela tej jakze szlachetnej profesji. Jednakze cierpial on wielkie katusze z rak przerazliwego, bezwzglednego kaca - mordercy. Sparrow doskonale rozumial,
czym sa takie meki, napoil wiec wysuszonego bosmana Qtera, a ten zgodzil sie dolaczyc do wyprawy i zostac prawa reka kapitana.





By dalej poruszac sie wedlug wskazowek przekazanych kapitanowi w Tawernie przez Diane, potrzebny byl takze okret. Poza tym wiadomo, ze prawdziwym zywiolem kazdego pirata jest morze. Poszli wiec ramie w ramie - dzielni kompani do pobliskiej Bezpiecznej Przystani, gdzie zacumowany byl jedyny godny kapitana Alexa Jacka Sparrowa okret - Czarna Perła. Gdy tylko poczul pod stopami deski pokladu, od razu jego serce zabilo mocniej. Od razu ruszyli, gdyz oczywistym bylo, ze Gubernator natychmiast wysle poscig za swoim najlepszym okretem.


Jednak sam kapitan i bosman na statku nie wystarcza. Wiadomo, ze potrzebna jest zaloga. Wiadomo tez nie od dzis, ze njabardziej parszywe, zuchwale i zapijaczone mordy mozna czesto spotkac w Gaju Piratów, gdzie z rozkosza oddaja sie libacjom alkoholowym tuz pod samym nosem Straży.
Zwerbowanie smialkow nie stanowilo dla kapitana Alexa zadnego problemu. Wystraczylo bowiem zaspiewac szubrawcom piracka piosenke, by przekonali sie, ze jest on jednym z nich i juz gotowi byli wraz z nim wyruszyc w nieznane.



By jednak wyplynac na pelne morze, trzeba zrobic zapasy, gdyz jak wiadomo rum i odpowiedni podklad moga ubarwic niejedna chorobe morska. Pora wiec zawitac na Wyspe Spichrzow. Jak przystalo na prawdziwego szabrownika, po spladrowaniu wyspy, bezszelestnie udal sie znow w strone swej zalogi.





Gdy zapasy sa juz zgromadzone, mozna wreszcie ruszyc ku prawdziwej przygodzie. Po swiecie krazyly sluchy, ze w ciagu ostatnich lat ludzi dreczyla okrutna, osmioglowa Hydra. Miala tak potezna moc, ze nawet najtwardsi czesto zbaczali z drogi i trafiali na Wyspe Hydry, gdzie potwor bezlitosnie wysysal z nich resztki sil i, rzadko ktoremu udawalo sie na wlasnych nogach wrocic do domu. Kapitan Alex, gdy tylko uslyszal te historie, od razu postanowil ukrocic panowanie Hydry. A wiec kurs: Wyspa Hydry! Smialkowie bez wiekszego trudu przemierzyli ocean i znalezli sie na wyspie. Odnalezli kryjowke potwora i kapitan postanowil sam spojrzec jej prosto w oczy. Zaszedl ja wiec od tylu, zalozyl taki uscisk, ze Hydra nie miala zadnych szans. Szybko ukrecil jej leb, z duma stanal przed swymi kompanami i iscie pirackim okrzykiem zakonczyl panowanie okrutnego potwora na morzach.




Prawidziwi piraci zawsza daza do znalezienia skarbu. Takze i na Alexa czekal ukryty skarb. Ruszyl wiec wedlug mapy w kierunku Wyspy Skarbow. Dzielni wilkowie morscy szybko przedarli sie przez Ciesnine Jednorekiego Kasanowy i, gdy postawili stopy na wyspie, zaswiecily sie im oczy.
Oto przed nimi stala prawdziwa, piracka skrzynia, prawdziwy skarb, do ktorego tak dazyli. Kapitan szybko i zrecznie otworzyl skrzynie pelna skarbow. Wysypaly sie z niej rozne dobrodziejstwa.



W ten oto sposob, kapitan Alex Jack Sparrow i jego dzielna zaloga zakonczyli swoja pierwsza przygode. Wspolnie swietowali, bawili sie, cieszyli, upijali roznego rodzaju trunkami i zajadali pirackimi przysmakami do poznej nocy...