W miniony czwartek (30.04), jak w każdy długi, majowy weekend nasza zacna ekipa wyruszyła na wyprawę, by w nowym miejscu krzewić nieśmiertelne, skarpiańskie ideały. Tym razem padło na jeziorko March(ewko)owo gdzie zebraliśmy się pełni optymizmu, by w familijnej atmosferze i sielskim krajobrazie spijać słowa mądrości z ust JEGO MAGNIFICJENCJI.
Na uczestników czekały liczne atrakcje, takie jak na przykład browar na łonie natury, a także browar na łonie natury, na browarze na łonie natury kończąc. Wyjaśniona została również ponura tajemnica ksywy Szczypiora (pozdro Pudzian), jednak z czystej podłości informacja ta nie zostanie przekazana nikomu spoza Marchowej ekipy.
Na koniec udało się wyłudzić, skromną, ale jakże wiele emocji wyrażającą, flaszeczkę od Bogu ducha winnej, młodej pary (której zdrowie, przepełnieni wdzięcznością wypijemy zapewne niezabawem)
Bless Ya!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
tak tez bylo ale ich zwiazek jeszcze nie byl skonsumowany ;p
http://w437.wrzuta.pl/film/1VBieTlFr49/koala_band_-_obalili_halba
Prześlij komentarz