czwartek, 28 września 2006
bayern, bayern, bayern!!!
jako niezaprzeczalny fan bayernu, nie mam innego wyboru niz napisac pochwalny panegiryk na czesc mojego klubu.
browara co prawda nie pilem (chore gardlo, a cieplego nie wypije), ale za to dostalem herbate. zaserwowal szczypior, u ktorego goscilismy tego wieczora. wyjatkowo duzo nas cos bylo... gletscher, sqter, czarek, jadra, alex, qter, hakeem, szczypior i ja.. az sie dziwie, ze udalo sie nam wszystkim pomiescic. na chwile zawitala nawet siostra szczypiora, ktorej jednak nie mialem okazji sie przyjrzec... a szkoda ;)
przejdzmy jednak do rzeczy. bayern jak zwykle zagral fenomenalnie. slaby inter nie byl w stanie mimo atutu wlasnego boiska przejac inicjatywy na murawie. zaledwie dwukrotnie zagrozili bramce niemcow, ale na posterunku oczywiscie znajdowal sie niezastapiony oliver kahn. w pierwszej polowie widowisko nie zachwycalo, jedynym pocieszeniem byl fantastyczny komentarz darka szpakowskiego. dla kontrastu dodam, ze w pomieszczeniu znajdowala sie liczna frakcja fanow barcelony, wiec musialem przerzucac kanal na tvnturbo. tam smecil jednak tomasz wolek, ktory udowodnil, ze nadaje sie co najwyzej do ekspertyz w studio. mecz z reszta nie stal na zbyt wysokim poziomie, glownie za sprawa barcelony. bramki strzelali puziol (sam.) i lajonel. wracajac do spotkania ciekawego, rozczarowali wlosi (ktorym nie kibicowal nawet alex). nie dosc, ze slabo grali, to tradycyjnie braklo im moralnosci. teatralnie upadali i faulowali (ibrahimovic i grosso wylecieli z boiska). w sumie juz powoli tracilem nadzieje na zwyciestwo moich pupilkow, kiedy bramke sezonu strzelil pijak claudio, a w doliczonym czasie gry swoje trzy grosze dorzucil lukasz z gliwic. ostatecznie bayern zasluzenie pokonal fc internazionale 2-0.
na uwage czytelnikow zasluguje fakt, iz w studio tvp2, jako fachowiec, odnalazl sie nasz slynny jacek gmoch. yyy...iii..yyy bawil sie multimedialnym olowkiem. oby nie zabraklo go podczas kolejnych transmisji.
z salonu u szczypiora komentowal dla Panstwa kalwas.
Qter i Kalwas
Czarek, Kalwas, Sqty, Pionas
browara co prawda nie pilem (chore gardlo, a cieplego nie wypije), ale za to dostalem herbate. zaserwowal szczypior, u ktorego goscilismy tego wieczora. wyjatkowo duzo nas cos bylo... gletscher, sqter, czarek, jadra, alex, qter, hakeem, szczypior i ja.. az sie dziwie, ze udalo sie nam wszystkim pomiescic. na chwile zawitala nawet siostra szczypiora, ktorej jednak nie mialem okazji sie przyjrzec... a szkoda ;)
przejdzmy jednak do rzeczy. bayern jak zwykle zagral fenomenalnie. slaby inter nie byl w stanie mimo atutu wlasnego boiska przejac inicjatywy na murawie. zaledwie dwukrotnie zagrozili bramce niemcow, ale na posterunku oczywiscie znajdowal sie niezastapiony oliver kahn. w pierwszej polowie widowisko nie zachwycalo, jedynym pocieszeniem byl fantastyczny komentarz darka szpakowskiego. dla kontrastu dodam, ze w pomieszczeniu znajdowala sie liczna frakcja fanow barcelony, wiec musialem przerzucac kanal na tvnturbo. tam smecil jednak tomasz wolek, ktory udowodnil, ze nadaje sie co najwyzej do ekspertyz w studio. mecz z reszta nie stal na zbyt wysokim poziomie, glownie za sprawa barcelony. bramki strzelali puziol (sam.) i lajonel. wracajac do spotkania ciekawego, rozczarowali wlosi (ktorym nie kibicowal nawet alex). nie dosc, ze slabo grali, to tradycyjnie braklo im moralnosci. teatralnie upadali i faulowali (ibrahimovic i grosso wylecieli z boiska). w sumie juz powoli tracilem nadzieje na zwyciestwo moich pupilkow, kiedy bramke sezonu strzelil pijak claudio, a w doliczonym czasie gry swoje trzy grosze dorzucil lukasz z gliwic. ostatecznie bayern zasluzenie pokonal fc internazionale 2-0.
na uwage czytelnikow zasluguje fakt, iz w studio tvp2, jako fachowiec, odnalazl sie nasz slynny jacek gmoch. yyy...iii..yyy bawil sie multimedialnym olowkiem. oby nie zabraklo go podczas kolejnych transmisji.
z salonu u szczypiora komentowal dla Panstwa kalwas.
Qter i Kalwas
Czarek, Kalwas, Sqty, Pionas
środa, 27 września 2006
Takie tam...
Moszna kiedyś zrobic ognicho na skarpie... Grill był to może ognicho w jakis ładny jesienny wieczór. I w sobote najpierw na skarpe a potem do Dżonego.
Rozwazania Fantazisty
Pomyslalem sobie ze skarpa nie powinna miec charakteru wylacznie rozrywkowego ale takze powinna przekazywac swiatu pewne motywy kulturalno-wychowawcze. Dzis moze powiem cos moze malo odkrywczego ale warto o tym pamietac caly czas. Dzisiejszy moj wywod bedzie mial charakter nauki stanowej dla mezczyzn (tu prosze o wyrozumialosc :P). Chcialbym poruszyc tu pewien aspekt zwiazany z systemem wartosci wedlug skarpy, ktory powinien byc jakos respektowany przez prawdziwego mezczyzne :P. A wiec na pierwszym miejscu powinien stac bezwzglednie browar, nie moze byc tak ze czlowiek jest jakos ograniczany przez kogos innego w checi spozycia szlachetnego trunku. Nie wazne czy jest to brat, ktory Cie ogranicza czy dziewczyna wobec ktorej chcesz zachowac sie odpowiednio. Ale zadajmy sobie pytanie czy to jest zachowywanie sie fair wobec drugiej osoby ? Czy to jest milosc ? To jest istny egoizm i myslenie wylacznie o sobie, stawiajac restrykcje w spijaniu brona!
Druga kwestia jest poszanowanie swoich barw klubowych czyli cos w stylu mecz+piwo (kobiety tego nie zrozumia nigdy no i Szczyp ze Sqtym tez moga miec pewne problemy:P) ale ta kwestia moze choc nie musi byc poruszana akurat tutaj mam nadzieje ze ktos wroci do tego.
W kazdym badz razie slyszalem ostatnio ze mezczyzna jest dla swiata i apeluje nie ograniczajcie nas:P (to byl apel do kobiet i do innych).
PS Dobry model autopilota nigdy nikogo nie zgubi :)
Druga kwestia jest poszanowanie swoich barw klubowych czyli cos w stylu mecz+piwo (kobiety tego nie zrozumia nigdy no i Szczyp ze Sqtym tez moga miec pewne problemy:P) ale ta kwestia moze choc nie musi byc poruszana akurat tutaj mam nadzieje ze ktos wroci do tego.
W kazdym badz razie slyszalem ostatnio ze mezczyzna jest dla swiata i apeluje nie ograniczajcie nas:P (to byl apel do kobiet i do innych).
PS Dobry model autopilota nigdy nikogo nie zgubi :)
wtorek, 26 września 2006
Mecz u Marmoladki ;]
Mysle ze skarpa mogla dzis poczuc sie zaniedbana. Ale to wszystko (jak zawsze) wina facetow: zachcialo im sie mecz ogladac! No ale skoro tak ladnie prosili, to udostepnilam lokal.
Walka na boisku rozgrywala sie miedzy druzyna z Lisbony (ktora niestety nie pamietam jak sie nazywala, za co pewnie zostane zlinczowana, bo znaczna czesc obecnych osob tej wlasnie druzynie kibicowala) a Manchesterem United (ktoremu Pionas jest wierny od dziecka). W zasadzie na temat meczu niewiele moge napisac; padla jedna bramka, ktorej niestety nie widzialam, bo akurat przebywalam w kuchni:D
Dwa slowa beda natomiast o panach ze studia: Pol, ktorego imienia nie pamietam, jest konkretem; Tomasz Wolek jest wybitnym znawca pilki poludniowo amerykanskiej (czy jakos tak:P); Szczesny gada glupoty. Sa to slowa Alexa, moze lekko zmodyfikowane:) Swoja droga, zastanawiam sie, czemu Alex nie chce zostac komentatorem...
Gnebi mnie jeszcze jedna watpliwosc. Nie wiem do konca czy dobrze zrozumialam, co sie wydarzylo na boisku, ale przedstawiam moja wersje wydarzen;] Otoz w czasie meczu sedzia (chyba ktorys z tych nie glownych) powiedzial ze jest spalony (tak tak, mimo ze nie jestem facetem, wiem czym jest spalony :D). A spalonego nie bylo. I co sie dzieje w takiej sytuacji? Byc moze druzyna stracila fantastyczna okazje do strzelenia bramki? Takiego sedziego powinni ukarac chyba...? A druzyna nie powinna zostac w jakis sposob wynarodzona? Ale te pytania pozostana pewnie bez odpowiedzi, bo nawet Kalwas i Alex nie potrafili mi tego sensownie wytlumaczyc :(

Marmoladka ;]

końcówka pierwszej połowy
photos by szczypi
Walka na boisku rozgrywala sie miedzy druzyna z Lisbony (ktora niestety nie pamietam jak sie nazywala, za co pewnie zostane zlinczowana, bo znaczna czesc obecnych osob tej wlasnie druzynie kibicowala) a Manchesterem United (ktoremu Pionas jest wierny od dziecka). W zasadzie na temat meczu niewiele moge napisac; padla jedna bramka, ktorej niestety nie widzialam, bo akurat przebywalam w kuchni:D
Dwa slowa beda natomiast o panach ze studia: Pol, ktorego imienia nie pamietam, jest konkretem; Tomasz Wolek jest wybitnym znawca pilki poludniowo amerykanskiej (czy jakos tak:P); Szczesny gada glupoty. Sa to slowa Alexa, moze lekko zmodyfikowane:) Swoja droga, zastanawiam sie, czemu Alex nie chce zostac komentatorem...
Gnebi mnie jeszcze jedna watpliwosc. Nie wiem do konca czy dobrze zrozumialam, co sie wydarzylo na boisku, ale przedstawiam moja wersje wydarzen;] Otoz w czasie meczu sedzia (chyba ktorys z tych nie glownych) powiedzial ze jest spalony (tak tak, mimo ze nie jestem facetem, wiem czym jest spalony :D). A spalonego nie bylo. I co sie dzieje w takiej sytuacji? Byc moze druzyna stracila fantastyczna okazje do strzelenia bramki? Takiego sedziego powinni ukarac chyba...? A druzyna nie powinna zostac w jakis sposob wynarodzona? Ale te pytania pozostana pewnie bez odpowiedzi, bo nawet Kalwas i Alex nie potrafili mi tego sensownie wytlumaczyc :(

Marmoladka ;]

końcówka pierwszej połowy
photos by szczypi
poniedziałek, 25 września 2006
Skarpa by Alex
Wrociwszy ze Skarpy zastanwialem sie czemu sqci ludzie po imprezach nie podkradaja butelek z mlekiem, choc te tez maja % ale tluszczu czyli nie te o ktore nam chodzi. Przeprowadzajac kiedys testy stwierdzilem ze autopilot ma zainstalowana funkcje anty-mleko bo zapicie nim alkoholu powoduje ostre stutki uboczne.
Ale wracajac do skarpy to dzis mielismy, jak by to powiedziec, swojego rodzaju wizyte. Zlozyl ja nam jakis maly tubylec(pewnie jakis sasiad) lecz szybko zmienil swoje zamiary do prawdopodbnej konwersacji z nami po tym jak zostal cieplo przywitany przez Sqtego slowami "Spierdalaj stad!". Sqty nie przestanie mnie zadziwiac :P
A garowalismy w skladzie: Marmoladka :) Szczypior i Sqty a komentowal dla panstwa G.F. Alex

grzdyl!

i nasz brutal ;)
Ale wracajac do skarpy to dzis mielismy, jak by to powiedziec, swojego rodzaju wizyte. Zlozyl ja nam jakis maly tubylec(pewnie jakis sasiad) lecz szybko zmienil swoje zamiary do prawdopodbnej konwersacji z nami po tym jak zostal cieplo przywitany przez Sqtego slowami "Spierdalaj stad!". Sqty nie przestanie mnie zadziwiac :P
A garowalismy w skladzie: Marmoladka :) Szczypior i Sqty a komentowal dla panstwa G.F. Alex

grzdyl!

i nasz brutal ;)
plaza zamiast skarpy
korzystajac z wysmienitej pogody u schylku wakacji, postanowilismy wybrac sie nad nasze piekne, polskie morze. co prawda dojazd w dwie strony kosztowal nas cale 2,80 zl, a widoki i tak nie takie piekne jak na skarpie, ale postanowilismy zaryzykowac. ekipa nadwyraz skromna, oczywiscie studencka (uczniowie juz zakuwaja od trzech tygodni). nie moglo rzecz jasna zabraknac alexa i szczypiora, a dolaczyl do nich kalwas i jakas piekna niewiasta zwana marmolada ;)
mielismy okazje zazyc orzezwiajacej kapieli w wyjatkowo przejrzystym Baltyku oraz wygrzac sie pare godzin na reczniczku. nie zabraklo rowniez zyciodajnego napoju, ktorego barwa niemal zlewala sie z kolorem zlocistego piasku. nie wspominajac nawet o fantastycznym aromacie, ktory pozwalal nam siegac pamiecia do odleglej o jakies 15 km skarpy. niby dzien bez skarpy jest dniem straconym, ale i tak bylo super. oby wiecej takich wypadow.
najodwazniejsi zapowiedzieli jednak, ze jeszcze dzis zaatakuja choc jednego brona na ukochanej skarpie.

alex i tatra

marmolada i zubr

ale plecki ;)

ale cialo ;)

ale klata ;p
mielismy okazje zazyc orzezwiajacej kapieli w wyjatkowo przejrzystym Baltyku oraz wygrzac sie pare godzin na reczniczku. nie zabraklo rowniez zyciodajnego napoju, ktorego barwa niemal zlewala sie z kolorem zlocistego piasku. nie wspominajac nawet o fantastycznym aromacie, ktory pozwalal nam siegac pamiecia do odleglej o jakies 15 km skarpy. niby dzien bez skarpy jest dniem straconym, ale i tak bylo super. oby wiecej takich wypadow.
najodwazniejsi zapowiedzieli jednak, ze jeszcze dzis zaatakuja choc jednego brona na ukochanej skarpie.

alex i tatra

marmolada i zubr

ale plecki ;)

ale cialo ;)

ale klata ;p
sobota, 23 września 2006
Skarpa

Dziś ze szczypim poszliśmy najpierw do kaszuba na hamburgera (nie było więc zjedliśmy zapiekankę ok 80 cm długości za 5 ziko) potem jak zwykle około 19.20 do grubej po tatrę po drodze do Pietrasa którego nie dało sie wyciągnąć. Tatra u grubej pani kosztuje 2.35 a z butelką 2 ziko, więc jest o 10 gr taniej niż w żabce. I dobrze sklep blisko skarpa blisko co więcej do szczęścia człowiekowi potrzeba???? :P Wypiliśmy po browarku.Do mnie zadzwoniła mama i jakiś kolo co chciał korki z fizy. No i koło 20.15 poszliśmy w chatę. Na obrazku jest skarpa i gruba pani. 2 najważniejsze ośrodki kulturalne w osowej :) współrzędne skarpy to:54.28'53.62N 18.27'38.66E a sklepu u grubej pani 54.28'53.07N 18.27'47.40E i około 160 m n.p.m. jakby ktoś chciał wiedzieć i kiedyś do nas wpaść. Stała ekipa zawsze chętna. Pozdro charwer.
skarpa
historia skarpy jest dluga i bardzo skomplikowana. prawie tak bardzo jak historia ludzi, ktorzy ja odwiedzaja.
oto pierwsza proba jej charakterystyki zaczerpnieta z bloga kalwas.blox.pl
"dzisiaj bylismy na skarpie. skarpa jest jedyna w swoim rodzaju. zawsze podtrzyma nas na duchu, doda wigoru zyciowego. nigdy nas nie opuszcza. pocieszy, utuli, zawsze przyjmie w swoje skromne progi. tylko tu browar smakuje naprawde dobrze. oby nigdy jej nie zabraklo (czyt. oby nie zostala wykupiona przez jakiegos developera-kapitaliste)."
ponizej kronika fotograficzna:

niezastapiony alex

piekny widok ze skarpy (jezioro wysockie, noca)

alex, sqter, charwer

kalwas, alex

i najwiekszy hardcore'owiec - szczypior
oto pierwsza proba jej charakterystyki zaczerpnieta z bloga kalwas.blox.pl
"dzisiaj bylismy na skarpie. skarpa jest jedyna w swoim rodzaju. zawsze podtrzyma nas na duchu, doda wigoru zyciowego. nigdy nas nie opuszcza. pocieszy, utuli, zawsze przyjmie w swoje skromne progi. tylko tu browar smakuje naprawde dobrze. oby nigdy jej nie zabraklo (czyt. oby nie zostala wykupiona przez jakiegos developera-kapitaliste)."
ponizej kronika fotograficzna:

niezastapiony alex

piekny widok ze skarpy (jezioro wysockie, noca)

alex, sqter, charwer

kalwas, alex

i najwiekszy hardcore'owiec - szczypior
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)