Walka na boisku rozgrywala sie miedzy druzyna z Lisbony (ktora niestety nie pamietam jak sie nazywala, za co pewnie zostane zlinczowana, bo znaczna czesc obecnych osob tej wlasnie druzynie kibicowala) a Manchesterem United (ktoremu Pionas jest wierny od dziecka). W zasadzie na temat meczu niewiele moge napisac; padla jedna bramka, ktorej niestety nie widzialam, bo akurat przebywalam w kuchni:D
Dwa slowa beda natomiast o panach ze studia: Pol, ktorego imienia nie pamietam, jest konkretem; Tomasz Wolek jest wybitnym znawca pilki poludniowo amerykanskiej (czy jakos tak:P); Szczesny gada glupoty. Sa to slowa Alexa, moze lekko zmodyfikowane:) Swoja droga, zastanawiam sie, czemu Alex nie chce zostac komentatorem...
Gnebi mnie jeszcze jedna watpliwosc. Nie wiem do konca czy dobrze zrozumialam, co sie wydarzylo na boisku, ale przedstawiam moja wersje wydarzen;] Otoz w czasie meczu sedzia (chyba ktorys z tych nie glownych) powiedzial ze jest spalony (tak tak, mimo ze nie jestem facetem, wiem czym jest spalony :D). A spalonego nie bylo. I co sie dzieje w takiej sytuacji? Byc moze druzyna stracila fantastyczna okazje do strzelenia bramki? Takiego sedziego powinni ukarac chyba...? A druzyna nie powinna zostac w jakis sposob wynarodzona? Ale te pytania pozostana pewnie bez odpowiedzi, bo nawet Kalwas i Alex nie potrafili mi tego sensownie wytlumaczyc :(

Marmoladka ;]

końcówka pierwszej połowy
photos by szczypi
2 komentarze:
Benfica z Lizbony :]
swoja droga to sytuacje ze spalonymi chyba sa jasne :]
a co to jest spalony xD
Prześlij komentarz