Wychodzi na to, że termin "Filipiny" w języku politycznym oznacza po prostu Skarpę...
A "stan błogosławiony" to na pewno nie jest choroba. Chciałbym, żeby było inaczej, ale np. nie da się zarazić/upić całując osobę już pijaną, jak również nieleczone najebanie nie będzie postępować. Smutne :(.
6 komentarzy:
bo SARS to tak na prawde male piwko dla naszych epidemilologow ;)
nie śmiejcie się.. dostał jakiegoś paraliżu jamy ustnej, a Wy od razu, że się upił..
ale upicie sie to nie jest choroba przeciez ja raz nawet mialem tak ze to bylo blogoslawienstwo :P
tylko raz? ;]
Wychodzi na to, że termin "Filipiny" w języku politycznym oznacza po prostu Skarpę...
A "stan błogosławiony" to na pewno nie jest choroba. Chciałbym, żeby było inaczej, ale np. nie da się zarazić/upić całując osobę już pijaną, jak również nieleczone najebanie nie będzie postępować. Smutne :(.
nie ma to jak glos rozsadku w moim domu ;p
Prześlij komentarz