wtorek, 23 grudnia 2008

Wigilia Skarpianska A.D. 2008

Mozna zrozumiec, ze Wigilia 24.12 kazdego roku nie jest dniem wolnym od pracy. Ciezko jednak nam przyjac do wiadomosci dlaczego jedno z naszych najwazniejszych Swiat, obok inauguracji i zakonczenia sezonu, nie doczekalo sie nalezytego traktowania ze strony wladz panstwa. Nie bedziemy jednak nad tym dluzej rozpaczac i przejdzmy do konkretow czyli relacji wlasciwej.

Zgodnie ze wczesniejszymi zapowiedziami nasze spotkanie browarowe rozpoczelo sie o 20:00 w miejscu wszystkim dobrze znanym. Z jednej strony mozna rzecz, ze aura nam nie sprzyja, jednak bedac optymistami dostrzezemy plusy: dodatnia temperatura, brak sniegu, ledwo odczuwalny deszczyk. Haslem rozpoznawczym Skarpian bylo: "Ale pizdzi!".

Frekwencja zgodnie z oczekiwaniami znacznie przewyzszala srednia krajowa osob idacych na glosowanie. Glownym nieobecnym/nieobecna byl tajemniczy Slawek, jak rowniez zabraklo ochrony ze strony sil policji. Wiekszosc z nas przybyla o czasie i po krotkiej naradzie zdecydowalismy sie przeniesc na Skarpe B (widoczna na zdjeciu ponizej), gdzie lasek chronil nas przed nieprzyjemnymi podmuchami wiatru. Przytaknelismy madrym slowom: "Skarpa jest tam gdzie MY jestesmy." i nie pozostaly juz zadne obiekcje co do wybranego miejsca!

Osoby, ktore nie przyszly na czas z okazji swiatecznego okresu nie beda publicznie napietnowane, a po Nowym Roku ich grzechy zostana wyjatkowo odpuszczone.

W pelnym juz skladzie spedzilismy prawie dwie godziny dzierzac w marznacych dloniach nasze artefakty. Gdy moc niniejszych przedmiotow rozgrzala nasze ciala, a one same zamienily sie w nic nie warte puszki lub butelki udelismy sie do Zabki, ktora niestety cierpi ostatnio na brak promocji... Poniewaz noc byla jescze mloda, Alex zaoferowal nam cieple lokum. Naleza mu sie oficjalne podziekowania, za przygarniecie wszystkich chetnych pod swoj dach.
Towarzyszki i towarzysze powoli zaczeli sie wykruszac, lecz czas mimo wszystko plynal przyjemnie niczym zimne piwo splywajace do zoladka.

Ostatnim punktem tegorocznej Wigilii, byla wycieczka do Monopola. Nie kazdy przetrwal jej trudy i do celu dotarl jedynie qter z hakimem. Ostatnie browary zostaly wypite juz po polnocy.

Fotorelacja ze Skarpy i pokoju Alexa zajela sie Jagoda i wszystkie zdjecia mozecie dzieki temu obejrzec TUTAJ.

18 komentarzy:

pion pisze...

zaraz zaraz, ja tez dotarlem do monopola! to jest fakt. nie wazne ze nie wypilem piwka potem :P

Dżaga pisze...

dobra robota hakeemie:P

hakeem pisze...

Ah, uwielbiem byc chwalony, wiec odniose sie tylko do posta Jagody - dziekuje :D

Maciek pisze...

przypominam,że już jutro Sławcio zgodnie z zapowiedzią odkryje swoje oblicze... może jakieś zakłady, trochę hazardu? obstawiam,że albo nie przyjdzie albo to Qter:D

Kalwas pisze...

to przypadek, że sławcio ma się odkryć w Boże Narodzenie?

Kalwas pisze...

ja tam uważam, że to tefal, ewentualnie ssmanka

Anonimowy pisze...

http://www.wyspagier.pl/gry/gry-przygodowe/yeti_na_lodzie.html
:D Kalwas juz sie chwalil,że cala przeszedl:)

szczyp pisze...

banalna gierka ;p

Maciek pisze...

było kiedyś coś takiego jak Yeti Sports:D


http://www.e-gierki.com/tag-yeti-sports.html

Dżaga pisze...

jak za czasów super mario bros:P hahaa

hakeem pisze...

Przesiaduje przy jakis platformowkach w wigilie... Yeti ze swoja czupryna wymiata :D

Alex pisze...

nie zapomnijcie sie zakupic na swieta ;p

szczyp pisze...

a po co? pod choinka na pewno sie znajdzie co trzeba ;)

pion pisze...

szczyp chcialbym cie oficjalnie skarcic za twoje zachowanie ... eh szkoda slowww

Alex pisze...

musze sie przyznac mam kapcia ;]

hakeem pisze...

Alex, machniesz tym razem relacje z pasterki? ;]

Alex pisze...

nie napisalem bo klocilo sie to z moim sumieniem

hakeem pisze...

relacjonuj w takim razie od 01:00 25.12.08