mielismy okazje zazyc orzezwiajacej kapieli w wyjatkowo przejrzystym Baltyku oraz wygrzac sie pare godzin na reczniczku. nie zabraklo rowniez zyciodajnego napoju, ktorego barwa niemal zlewala sie z kolorem zlocistego piasku. nie wspominajac nawet o fantastycznym aromacie, ktory pozwalal nam siegac pamiecia do odleglej o jakies 15 km skarpy. niby dzien bez skarpy jest dniem straconym, ale i tak bylo super. oby wiecej takich wypadow.
najodwazniejsi zapowiedzieli jednak, ze jeszcze dzis zaatakuja choc jednego brona na ukochanej skarpie.

alex i tatra

marmolada i zubr

ale plecki ;)

ale cialo ;)

ale klata ;p
1 komentarz:
prawie jak fajna klata... :P
Prześlij komentarz