środa, 27 września 2006

Takie tam...

Moszna kiedyś zrobic ognicho na skarpie... Grill był to może ognicho w jakis ładny jesienny wieczór. I w sobote najpierw na skarpe a potem do Dżonego.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Byl jakis plan zeby na wschod slonca pojsc wracajac od Johnego ale co z tego bedzie zobaczymy

Anonimowy pisze...

ognicho przed impreza to slaby pomysl, bo nie chce smierdziec spalenizna w otoczeniu dam ;p ale innego dnia, to czemu nie ;]

Anonimowy pisze...

jemu chodzilo o po nie przed ;)