W minioną sobotę na hasło Autsajder które wypłynęło od Głęboka udaliśmy się trochę poimprezować a składzik nie był płytki ale głęboki i szeroki :D jak na bezplanowe wyjście :P
Planowo jechaliśmy busem 20.15 ale jakoś tak wyszło że się porozkładaliśmy w czasie i przestrzeni. W każdym bądz razie wraz ze Szczypinskim i Pionasem dojechałem pózniej i po wejściu moim oczom okazało się wielkie Yeti, chyba nie pamiętam dokładnie :) był tam też Płytas Natka Jagoda Basia oraz Paty (<- nie jestem pewien w 100%:P).
Ludzi trochę nawaliło ale nie było tak tragnicznie, muza była nawet niezła a wręcz bym powiedział że dobra, na dole była taka dla koneserów techniawy ;p Ja byłem nieco zmuszony wyemigrować na dół na trochę bo jakiemuś łysemu rozbiłem drina przypadkowo na środku i było nieprzyjemnie ale dzięki temu żę Natka mnie zaabsorbowała swoją osobą i koleś gdzieś się oddalił w tłumie ;] (a coś chciał ode mnie i nawet byłem w takim stanie że nawet miałem ochotę się dowiedzieć :P) ale dobrze że się stało jak się stało :P
Po 24 do autsjadera wpadł szalony Zając ;] i dziewuchy musiały mieć się na baczności :D
Tak to nie dostrzegłem większych historii które zasługiwały by na to je tu umieścić wiec jak komuś coś wpadnie to oczywiście pisać :]
PS zdjęć nie będzie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
W ladnym, chaotycznym stylu opisany event. Wnioskuje z tego, ze picie przebiegalo w sposob wlasciwy dla chlorow ;]
Nie wiem czmu, ale przez chwile widzialem posta: "spiewaj z alexem", co sie z nim stalo?
haha no to bedzie nowy cykl postów który jak uda mi sie gdzies powrzucac mp3 i bede mogl tu zamieszczac to tym samym bede dzielil sie moimi przemysleniami na temat utwor to taki feleitonik muzyczny w moim stlu
musze w koncu cos robic po odejsciu z effathy ;p
Prześlij komentarz