Zgodnie z Biblia, Koranem i zasadami wspolzycia spolecznego trzeba kazde istotniejsze wydarzenie z udzialem
skarpian opisac na tutejszym blogu. Na jakosc niniejszego sprawozdania moze wplynac fakt, iz nie dane mi bylo zaznac snu od czwartkowej nocy...
Ciemna noc, cisza na ulicach i
hakeem wyrusza na lowy. Mamy godzine 22:30 i pierwsza ofiara ,zwabiona do samochodu o niesprecyzowanym kolorze, jest
Martyna. Nie jest to postac ogolnie znana na skarpie, totez przyblize ja troche naszym czytelnikom. Nasza towarzyszka moze poszycic sie radosnym wiekiem okreslanym jako XX-nascie oraz domkiem ukrytym wsrod malowniczych osowskich blokow i pol, ktore wystepuja nader czesto tuz obok siebie. Ufnosc jest drugim przymiotem charakteryzujacym nasza mloda dziewczyne, gdyz bez oporow i alkoholu usiadla wraz z
Pietrasem w aucie...
Czas mija, wiec pora znalezc dom
Sqtego. Jak wczesniej bylo powiedziane "na trzezwo do inego nie trafie", slowo faktem sie stalo i dopiero kontakt telefoniczny umozliwil odnalezienie chaty kolejnego delikwenta. Podejrzliwie lypiac swymi bystrymi oczkami nasz rektor spogladal z skrzetnie skrywana nieufnoscia na stojacy nieopodal kanciapy samochod z szoferem. Przez dobre 5 minut zajadajac pozna kolacje zastanawial sie nad sensem wyjscia z domu. Gdy otwarly sie drzwi, wymienil niewymuszony i przyjacielski uscisk dloni z kierowca i postawil twarde warunki co do transportu! Nie obeszlo sie bez zabrania 5 browarow na odwage i lepsza koncentracje potrzebna w najblizszym czasie naszemu blyskotliwemu mentorowi.
Podazajac dalej spokojnie wsrod jakze nam dobrze znanych osowskich alejek, dotarlismy pod dom
Kalwasa. Po krotkim czasie pojawil sie
ON przy pojezdzie i zasiadl na tylnym fotelu. Jak na najstarszego przystalo pokierowal nas do ostatniego, ale wcale nie najmniej waznego uczestnika wyprawy -
Dżaska! Podczas jazdy
Karol wyrazal swoje watpliwosci co do imienia zabranej wczesniej pasazerki. Mianowocie pokretnie sie tlumaczyl iz spodziewal sie osowskiej 14 letniej gimnazjalistki o imieniu
Magda, a tu taki szpas i przyszla jej starsza siostra!
Dżasek postawila na swoim i dzieki wspanialej retoryce, cwiczonej zapewne pod czujnym okiem
Kalwasa, przekonala rodzicow do swojego calonocnego wyjscia. Milo bylo widziec komplet w samochodzie wiec wsrod rozmow i halasu silnika (tak
Sqty mam wiecej niz 2 biegi) udalismy sie prosto do Kinoplexu. W czasie jazdy dowiedzielismy sie, ze nasze oczka ujrza jeszcze 2 pro-chlorow. Czekalismy na to z niecierpliwoscia.
23:15 to orientacyjna godzina przybycia na podziemny parking. Po drodze rektor dostrzegl samochod pewnego duchownego, w zwiazku z czym wywiazala sie dyskusja na temat jego domniemanej towarzyszki. W zwiazku z natlokiem ludzi jednak nikogo nie wypatrzylismy.. Zabralismy czesc prowiantu ze soba na wyzsze pietro i postanowilismy wrocic na parking po pierwszym filmie.
Czekalismy chwile az zostaniemy zaproszeni na do naszej sali, a w miedzyczasie
Jadra z
Gleczem przybyli do nas. Jak sie okazalo trzeba miec uklady, aby dostac dobre wejsciowki na film.
Hakeem wybral nijaki 9-ty rzad z centralnymi miejscami, a nasi spoznialscy na 2 dni przed pokazem otrzymali ViP'owskie miejscowki w pierwszym rzedzie! Jak to pozniej okreslali, czuli sie jakby film byl dla nich 3d! Nie bylo miejsca na zazdrosc, gdyz bez zbednego pier... (zbednych reklam), zaczal sie film pt:"
Nieznajomi".
Pozytywnie nastawieni do tego tytulu usiedlismy wsrod charakterystycznego syku otwieranych puszek i chrupiacego popcornu. Dosc sceptycznie podchodze do tworczosci, ktora przez przecietnego zjadacza chleba moze byc ujeta w slowach: "O co tu k... chodzi?". Cala akcja ma miejsce w domu na jakims wygwizdowie, gdzie parka heteroseksualna nie wie czego chce od siebie. Rowniez nie wie czego chca od nich 3 postacie (tytulowi Nieznajomi?), noszace maski badz worki na glowach. Czola widzow nie zostaja zmacone myslami, az do napisow koncowych, po ktorych mozna wybrac pozostanie na miejscu badz wyjscie z sali. Myzdecydowalismy sie na bramke nr. 2!
W niepelnym skladzie udalismy sie na parking w okolice automobilu dla ludu. W celu ochrony moich pozostalych 3 alufelg stanalem nieopodal kamery. Podczas konsumpcji kolejnego piwa przywital nas pan ochroniarz ze slowami: "
Nie pijcie pod kamera, bo na nas krzycza!". Nie chcac robic przykrosci sluzbom odpowiedzialnym za moje alufelgi, dokonczylismy konsumpcje 2 metry dalej.
Powrocilismy na nasze miejsca i ku ogolnej uciesze
Glecz ze swymi
Jadrami przysiadl sie do tylnich rzedow przeznaczonych dla plebsu. Widac, ze posiadacze blekitnej krwi i ViP'owskich biletow, potrafia przysiasc do wspolnej zabawy wraz z reszta ludu.
Zaczynamy "
Ruiny". Na poczatku poznajemy czworke amerykanskich studentow (2 pary) bedaca na wakacjach w jakiejs republice bananowej. Poznaja oni tam jakiegos szkopa i pare Grekow, ktorzy gubia sie we slasnym hotelu. Poniewaz ostatni dzien wakacji mozna spedzic poza basenem lub plaza, udaja sie wraz z Europejczykiem do ruin czegostam Majow. Nastroje sa przecietne poniewaz urocza blondyneczka odmawia swemu chlopakowi seksu oralnego, a druga studentka czuje sie zawiedziona brakiem mozliwosci oddania sie aryjskiemu chlopcu. Wbrew przeciwnosciom losu docieraja tam w 6 osob. Jedna jest tak nieistotna, ze miejscowa ludnosc postanawia ja zabic. Prawdopodobnie z litosci, aby chlopak nie musial spamietac wiecej tekstu. Szczesliwa juz piatka wlazi na felerne ruiny i w ciagu pierwszych 2 minut biedny Niemiec spada w jakas dziure lamiac sie przy tym. Na szczescie mamy pokaz amerykanskiej zaradnosci i podrecznikowy przyklad pierwszej pomocy w wykonaniu amerykanskich dziewczyn. Pamietajcie dzieci:"
W razie urazu kregoslupa, skladamy ofiare na pol ignorujacy chrzest kosci!". Nie jest to jednak jedyny problem naszej wesolej gromadki, jak to zwykle w ruinach bywa teren ten zamieszkany jest przez krwiozerczy bluszcz, imitujacy dzwiek telefonu komorkowego i chetnie zapuszczajacy swe klacza w tkankach miekkich. Od studenta medycyny dowiadujemy sie, jak dezynfekowac konczyny przed amputacjach ich przy pomocy kozika. Rowniez uswiadamia nas, ze pacjent/ofiara krzyczy gdyz patrzy na rozlupywania swoich kosci kamieniem, a nie ze ja cos boli. Nie bede zdradzal zakonczenia, gdyz moze jeszcze ktos sie skusi aby to obejrzec.
Kolejna przerwa: 15 minut na...? Tym razem nie mozemy udac sie na parking, jest to tak zwana droga bez powrotu. Szlajamy sie wiec pomiedzy toaletami a sciana wspinaczkowa w oczekiwaniu na kolejny film.
1408 (1412 a moze 1410?). Bylo troche watpliwosci jaki film obejrzymy, ale przeciez to nie istotne! W kazdym razie jest to horror z cyklu: pokoj hotelowy vs czlowiek. Oklepany motyw, znany juz z koszernych opowiesci przy pieczonej swini, wiec chyba nic nie musze dodawac. Trzyma napiecie jak dobry miedziany przewod.
Przerwa, patrzymy na zegarki i widac juz godzine 4 z jakimis minutami. Widzimy na sale i ok 15-20% osob nie przetrwalo tej nocy! Pozawijali sie w kurtki, partnerow lub do domow. My jestesmy twardzi a nie mietcy, wiec czekamy az zakryje nas
Mgla!
Skoro przy "
Nieznajomych", na spisanie scenariusza wystarczyly maksymalnie 2 kartki papieru, to ze 100 stronnicowej powiesci
Kinga nie problem stworzyc 2 godzinny film. Nie brakuje nam tu z pewnoscia mgly, macek (tentacle), fanatykow, wojskowych i supermarketu klasy
Biedronka. Przygladamy sie zmaganiom grupy ludzi, ktora nie wie co ze soba zrobic po uplywie doby w sklepie. Powody narastajacej frustracji moga byc rozne, osobiscie obstawiam wysokie stezenie agresywnych stworow na zewnatrz marketu, badz brak mozliwosci obejrzenia kolejnego odcinka
Mody na Sukces. Jak wyglada rzeczywistosc, musicie zobaczyc juz sami!
6:45 to mniej wiecej godzina odjazdu. Brak ckliwych pozegnan nienadszarpnal naszego samopoczucia i moglismy udac sie do domow.
Gratulujemy:
- Martynie poznania nowych skarpian,
- Dzaskowi wyjscia na cmentarz o godzinie siodmej,
- Kalwasowi porannej wycieczki do kosciola,
- Jadrom Hondy Civic,
- Gleczerowi posiadania ViP biletu,
- hakeemowi wstrzemiezliwosci (roznorakiej) i bezpiecznego transport calego tatalajstwa,
Nie gratulujemy
Sqtemu, ktory jadl chrupki zamiast pic i wrocil na chate z cieplym browarem.
Zadowoleni? To teraz
James Bond 07.11 o godzine 0
0:07?